poniedziałek, 14 października 2013

'Schudnij Wreszcie!'

zdjęcie: www.artoflivingwell.ca

Zawsze chciałam uczestniczyć w warsztatach o tematyce związanej z dietetyką i zdrowym stylem życia. Kiedy pod koniec września nadarzyła się taka okazja - zapisałam się z wielkim entuzjazmem. Warsztaty pod tytułem: "Schudnij Wreszcie!" zorganizowała i prowadziła pani Joanna Wójcik - terapeutka, dietetyk oraz coach rozwoju osobistego. Spotkanie poświęcone było osobom chcącym zmienić na stałe swoje nawyki żywieniowe. Pani Joanna, przez ponad dwie godziny, opowiadała nam o tym, jak ważna jest jakość spożywanego przez nas jedzenia. Postanowiłam, że nakreślę Wam bardzo klarownie kilka najważniejszych kwestii, jakie zostały poruszone podczas warsztatów. Bez zbędnych słów - zaczynamy! 


FAKT 1: Jeśli matka karmiąca piersią swoje dziecko ma zły humor, jest zestresowana i smutna to niemowlę również jest nerwowe. Dlaczego? Bo w organizmie matki następują zmiany chemiczne, które mają wpływ na jakość mleka. Jak zatem wpływa na nas jedzenie mięsa zwierząt, które  przez całe swoje życie przeżywają koszmar związany ze sposobem ich chowu? Chyba nie trudno się domyślić - dramatycznie. Zależność pomiędzy jakością mięsa zwierząt a ludźmi, jest taka sama jak matki i noworodka ssącego jej mleko.

FAKT 2: Żywność ekologiczna jest droższa. Tak, zgadza się, ale np. mięsa nie musimy jeść codziennie. Jeśli cena jest dla Ciebie tak ważna, można przeznaczać na dany produkt dokładnie taką samą kwotę tygodniowo/miesięcznie, jeść mniej, lecz zdrowiej i bardziej wartościowo. 

FAKT 3: Cukier jest legalnym narkotykiem. Po zjedzeniu cukru, w mózgu wydziela się dopamina, więc organizm automatycznie uczy się, że to cukier powoduje jej wzrost i domaga się go. 70% osób ma problem ze słodyczami. Alternatywa? Do kawy/herbaty można dodać odrobinę stewii (rośliny liściastej, która jest słodsza od cukru). Jeśli musisz zjeść coś słodkiego, to oczywiście najlepiej żeby był to owoc. Jeśli i to nie wystarczy - upiecz ciasto! Pani Joanna zaleca uczenie organizmu cierpliwości - wtedy zjesz mniej i masz większą świadomość tego, co zawiera ciasto.

FAKT 4: Zwierzę, które cierpi na otyłość, podobnie jak człowiek, to zwierzę domowe - np. pies lub kot. Dlaczego? Bo zazwyczaj jest żywione przez człowieka, tym co człowiek kupuje, czyli żywnością wysokoprzetworzoną. To właśnie ona powoduje otyłość i nowotwory u zwierząt domowych. 





Rekomendacja pani Joanny: RAW FOOD - dieta oparta na surowych warzywach, owocach, orzechach, czyli żywności nieprzetworzonej. Teoria diety - skoro zwierzęta żyjące na wolności spożywają surową, nieprzetworzoną żywność i nie chorują na większość chorób, na które chorują ludzie, to może dla nas również taka dieta będzie odpowiednia. Jak zacząć? Na początek pani Joanna poleca od skomponowania śniadania i kolacji w wymiarze total raw, natomiast obiad proponuje sporządzić z ekologicznych produktów.

Podczas warsztatów, dowiedziałam się również o tym, że warto uzupełniać dietę o spirulinę i chlorellę. Obydwa zaliczają się do superfood, są algami, których wspaniałe właściwości lecznicze zdobywają coraz większą rzeszę zadowolonych klientów. Obydwie algi oczyszczają organizm z toksyn, wspomagają pracę komórek, usprawniają działanie organizmu (zarówno psychiczne, jak i fizyczne), wzmacniają odporność, odbudowują komórki, a także świetnie sprawdzają się w profilaktyce nowotworowej. 

Jesteście zaskoczeni którymś z faktów? Jeśli tak - podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach :)

Ja jeszcze na zakończenie, podaję Wam link do filmu dokumentalnego pt: 'Food Inc.', który powinien oglądnąć każdy konsument: KLIK - zarekomendowany również przez Panią Joannę. 

3 komentarze:

  1. Wszytko fajnie, ale najlepiej jeść wszytko ALE! w granicach rozsądku, Do twojego orgazmu potrzebne jest wszytko! No może oprócz cukrów ;). Nie ma co być nazi jeśli chodzi o zdrowe żarcie. Jak zjesz chipsy raz na pół roku, nie będzie tragedii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że nie ma żadnej tragedii kiedy ktoś zje chipsy (nawet raz na miesiąc). Osobiście również uważam, że wszystko jest dopuszczalne w granicach rozsądku :)

      PS: z kontekstu Twojego komentarza wnioskuję, że chyba chciałeś napisać 'organizmu' ;))

      Usuń
  2. Ha Ha, dobre. Masz rację. Dopiero teraz dojrzałem. Dzięki. Oczywiście, że organizmu :)

    OdpowiedzUsuń